POLSKA MOTORYZACJA PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ: |
A tak to wszystko się zaczęło...
Warunki polityczne i gospodarcze całkowicie uniemożliwiały powstanie i
rozwój myśli motoryzacyjnej w Polsce w okresie , gdy samochód rodził
się we Francji, Włoszech, Anglii i Niemczech. Jednak i wśród Polaków byli
ludzie ogarnięci pasją zbudowania mechanicznego pojazdu. Oto w 1883 roku
pewien polski inżynier, Stanisław Barycki, usiłował stworzyć pojazd, który
poruszał by się po jezdni kładzionej przed sobą podobnie, jak obecnie
poruszają się pojazdy gąsienicowe. Zbudował kilka takich wehikułów, których
zasadą poruszania się było toczenie się wielkiej obręczy, stanowiącej taką
"własną jezdnię", wewnątrz której poruszał się właściwy
pojazd napędzający tę obręcz i niosący na sobie siedzenie dla kierowcy.
Tak więc pojazd toczył się po obręczy, a obręcz toczyła się po drodze której
wyboje i nierówności nie stanowiły żadnej przeszkody. Nieszczęśliwy
wynalazca uchodził w oczach ówczesnego społeczeństwa za dziwaka i ponieważ
stracił cały swój majątek na realizację swoich wynalazków, zmarł
zapomniany w przytułku dla biedoty, a jego "Jaskółka" uległa całkowitemu
zniszczeniu.
Dopiero po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku i po zakończeniu wojny polsko - bolszewickiej 1920 roku dwaj warszawscy specjaliści samochodowi - Stefan Kozłowski i Antoni Frączkowski postanowili stworzyć pierwszą w kraju fabrykę małych samochodów pod nazwą S.K.A.F. mieszczącą się w Warszawie przy ul. Rakowieckiej 23. Pierwszy próbny egzemplarz S.K.A.F. był dwuosobowym, małym pojazdem o dużym rozstawie osi - 2,2 metra, napędzanym jednocylindrowym silnikiem o pojemności skokowej 500 cm3 chłodzonym wodą. Ciężar samochodu wynosił zaledwie 300 kilogramów a pojazd ten rozwijał szybkość maksymalną 40 km/h. Do każdego samochodu fabryka dodawała bezpłatnie:"1 pompkę, 1 kluczyk francuski, 1 zmaźnik, 1 odkrętkę, 1 przecinak, 1 młotek, 2 łyżki do gum", jak również instrukcję o sposobie zbudowania samemu garażu w postaci skrzyni zamykanej na kłódkę. Niestety nie wiadomo jak potoczyły się losy tej pierwszej chyba w Polsce wytwórni, albowiem samochody S.K.A.F. nie były spotykane na drogach.
Drugą próbę zbudowania polskiego samochodu osobowego podjął major wojsk samochodowych, inżynier Mikołaj Karpowski. W dniu 1 czerwca 1924 roku zademonstrował on prasie zbudowany przez siebie prototyp sześcioosobowego , otwartego samochodu, który miał być seryjnie budowany pod dość górnolotną nazwą "Polonia" przez konsorcjum, jakie miałoby się utworzyć po obejrzeniu demonstrowanego prototypu. Jednakże samochód ten został chłodno przyjęty przez fachowców i nie znalazł się nikt, kto zaryzykowałby finansowy wkład w uruchomienie fabryki, której nawet fundamentów jeszcze nie było. Tak więc projektowane przez inż. M.Karpowskiego Towarzystwo Budowy Samochodów "POLONIA" nie zostało założone a jedyny egzemplarz "Polonii" został zakupiony od konstruktora jako główny fant na loterię dobroczynną i w krótkim czasie zaginął po nim wszelki ślad. Inż. Karpowski był autorem wielu drobnych usprawnień i udogodnień w samochodach. Między innymi, w 1924 roku był bardzo reklamowany "oszczędzacz benzyny systemu M.K." (czyli inż. M. Karpowskiego) dostosowany do silnika samochodu Ford T. Miał on po prostu postać kulkowego zaworka otwieranego z miejsca kierowcy i umożliwiającego dopływ dodatkowego powietrza do rury ssącej silnika.
Następną próbę - już znacznie poważniejszą - podjął hrabia Stefan Tyszkiewicz. W latach 1924 - 1928 skonstruował on bardzo udane podwozie samochodu osobowego, specjalnie przystosowane do użytkowania za złych polskich drogach. Między innymi zaletą tego samochodu marki "Ralf-Stetysz" była możliwość blokowania mechanizmu różnicowego ułatwiające jazdę w grząskim terenie. Samochód ten był wyposażony w 4 lub 6 cylindrowy silnik amerykańskiej firmy "Continental" cenionej w świecie ze względu na niezawodność. Początkowo samochody te były produkowane we Francji a potem w Warszawie przy ul. Fabrycznej 3. Niestety - w pewnym momencie z nieustalonych przyczyn w fabryce wybuchł pożar który strawił urządzenia do produkcji jak również gotową już - przeznaczoną do sprzedaży - dużą serię samochodów. Straty były olbrzymie i hrabia Tyszkiewicz nie zdołał niestety przekonać akcjonariuszy o opłacalności odbudowania fabryki i produkowania samochodów. Zniechęcony, przeniósł swe zainteresowania na handel samochodami zagranicznymi biorąc udział we wprowadzeniu do Polski samochodów koncernu FIAT i MERCEDES. Łączna liczba wyprodukowanych samochodów "Ralf-Stetysz" w Polsce i we Francji wyniosła ok. 200 sztuk.
Jednakże jedną z najważniejszych postaci które przyczyniły się do zmotoryzowania przedwojennej Polski był wg mnie inżynier Tadeusz Tański - syn znanego malarza i propagatora lotnictwa Czesława Tańskiego. W roku 1916 skonstruował największy wówczas na świecie silnik lotniczy 12 cylindrowy o mocy 520 KM z układem cylindrów w poziomie "H". W 1917 roku produkował masowo dwusuwowy silnik do napędu prądnic radiostacji na samochodach, a w roku 1918 zbudował niezwykle ciekawy, czterocylindrowy, gwiazdowy silnik dwusuwowy Wir typu wirującego z przeznaczeniem do lekkich samolotów. W roku 1922 opracował przy współpracy swego przyjaciela , Francuza, inż. Roberta Gabeau, rysunki pierwszego polskiego samochodu osobowego, wykonanego całkowicie w kraju, w Centralnych Warsztatach Samochodowych (CWS) w Warszawie przy ul. Mińskiej 25 i Terespolskiej pod kierownictwem inż. Władysława Mrajskiego. Samochód ten ujrzał jednak światło dzienne dopiero w roku 1925 i to w prototypie z próbnym nadwoziem. Był on budowany w małych seriach, jako osobowy otwarty, zamknięty i kabriolet, z nadwoziami inż. Stanisława Panczakiewicza oraz jako ambulans sanitarny PCK. W porównaniu z lansowanymi wówczas samochodami włoskimi Fiat 514 i 518 był zdecydowanie lepszy.
Dane techniczne CWS:
Silnik:
T-1 czterocyl. czterosuw. z zaworami w alumin. głowicy.
Poj.skok:
3 litry.
Moc silnika:
61 KM przy 3000 obr./min.
Skrzynia biegów: 4 biegowa + wsteczny.
Hamulce:
mechaniczne na 4 koła.
Wymiary:
rozst. osi: 3,4 m, rozst. kół: 1,4 m, prześwit: 0,24 m.
Ogumienie:
860 x 160 mm.
Waga:
1.150 kg.
Niestety, wskutek różnych tajemniczych a silnych wpływów, ówczesne
polskie władze przemysłowe i gospodarcze zawarły umowę licencyjną z włoską
firmą FIAT, która nie zgodziła się na konkurencję
ze strony polskich konstruktorów i zażądała natychmiastowego wstrzymania
produkcji samochodów CWS. Tak zakończyła się
pierwsza próba budowania naprawdę dobrych i nowoczesnych samochodów całkowicie
polskiej konstrukcji, których wyprodukowano razem około 300 sztuk.
Warto też w tym miejscu wspomnieć o Janie Łaskim który założył w Warszawie w roku 1927 przy ul. Srebrnej Towarzystwo Budowy Samochodów AS".
Produkowane tam w niewielkich seriach samochody służyły przeważnie jako taksówki
i samochody dostawcze.
W 1926 roku miesięcznik "Auto" opublikował konstrukcję inż.
Adama Glück - Głuchowskiego - taniego, popularnego samochodzika o małych
wymiarach i nieskomplikowanej budowie. Pojazd ten był 3 osobowy (jedno miejsce
z przodu i dwa z tyłu) i napędzany był początkowo jednocylindrowym, chłodzonym
powietrzem silnikiem czterosuwowym. Jego nazwa brzmiała "Iradam" -
powstała z połączenia imion konstruktora i jego żony Ireny. W roku 1935
konstruktor ten zbudował nawet na napędu swojego "Iradama" silnik o poj.
1000 cm3 w układzie "boxer", z wtryskiem paliwa. Jednakże też z niewiadomych
przyczyn żadnym z samochodów inż. Glück - Głuchowskiego
krajowy przemysł
się nie zainteresował.
W tym czasie w Polsce powstawało u upadało dość dużo firm - mniejszych i
większych - zajmujących się produkcją samochodów jednakże żadna z nich
nie wybiła się znacząco na rynku.
W tym miejscu należałoby wspomnieć o jeszcze jednym samochodzie...
W 1939 roku niemiecka firma Hanomag zaczęła produkować model „1,3
liter" o podobnej sylwetce do samochodu pokazanego na ilustracji. Nieco
wcześniej, bo w 1937 roku, pokazał się inny niemiecki wóz, Adler model
2,5158, również o zbliżonym wyglądzie. Obie firmy szczyciły się tym, że
budowane przez nich samochody mają nadwozia, które można było wówczas uznać
za nader nowoczesne, a przy tym nowatorskie. Prezentowany samochód nie jest ani
Hanomagiem ani Adlerem. Jest to prototyp polskiego wozu luksusowego Lux-Sport
(L-S), zbudowanego w roku 1935. Czy to był zbieg okoliczności, że później
konstruowane niemieckie samochody miały tak bardzo podobne nadwozia, czy też
wynik działalności wywiadu niemieckiego - nie wiadomo i sprawa ta
prawdopodobnie nigdy nie zostanie wyświetlona. Faktem jest, że nasi inżynierowie
potrafili stworzyć konstrukcję wyprzedzającą o parę lat rozbudowany i
rozwinięty niemiecki przemysł motoryzacyjny.
[Dnia 09 marca
2006 r. otrzymałem e-mail od młodego pasjonata starej motoryzacji - Bartka z
następującym zdaniem: "Posiadam
jedną, myślę że dosyć istotną informację: otóż podwozie naszego
przedwojennego wozu Lux-Sport chyba także nie zaginęło i znajduje się w
warszawskim Muzeum Techniki (w Pałacu Kultury i Nauki). Nie jestem tylko
pewien, czy jest to stuprocentowy oryginał i nie mam pojęcia jakim sposobem
podwozie trafiło do muzeum. Sam widziałem to cudo na własne oczy dobrych kilka
razy. Nie wiem także, jak sytuacja przedstawia się na dzień dzisiejszy,
bowiem od dłuższego czasu nie miałem sposobności gościć w Muzeum
Techniki."
Podaję
to na Jego odpowiedzialność ponieważ ja jeszcze nie miałem możliwości tego
sprawdzić.]
[I
kolejny e-mail od Kol. Bartka z dnia 11 marca 2006:
"Mam
już PEWNOŚĆ - prototypowe podwozie samochodu Lux-Sport z 1936 roku cały czas
znajduje się w stałej ekspozycji Muzeum Techniki w Warszawie, w dziale
"Komunikacja"!!!
Link: http://www.muzeum-techniki.waw.pl/index.php?page=ekspozycje/stale/komunikacja
"
Dzięki Kolego za zainteresowanie.]
Nie ulega wątpliwości,
że ta konstrukcja była ukoronowaniem polskiej myśli technicznej w zakresie
motoryzacji w dwudziestoleciu międzywojennym i zasługuje nie tylko na
wspomnienie, ale również na uwiecznienie dla potomności.
I wtedy nastąpiła era FIATA.
Długa historia FIAT-a zaczyna się 1 lipca 1899 roku kiedy to małemu
warsztatowi w Turynie, którego założycielem był 30 - letni Giovanni
Agnelli, nadano - trochę na wyrost - dumną nazwę FABBRICA ITALIANA AUTOMOBILI
TORINO.
Działo się to zaledwie w 13 lat po opatentowaniu przez Daimlera i
Benza
pierwszego samochodu z silnikiem benzynowym. Szybko, gdyż w ciągu zaledwie
roku, uruchomiono fabrykę, którą 11 lipca 1899 roku opuścił pierwszy samochód
osobowy zaprojektowany przez bardzo zdolnego konstruktora Aristide Faccioli.
Czteroosobowy powóz motorowy z nadwoziem typu „vis a vis" został wyposażony
w silnik czterosuwowy dwucylindrowy, o pojemności skokowej 679 cm3,
średnicy cylindra 65 mm i skoku tłoka 99 mm. Silnik ten osiągał moc 3,5 KM
przy 400 obr/min. Cały pojazd ważył 280 kg. W 1900 roku otwarto pierwszy zakład
FIAT-a o powierzchni 10.000
m2,
w którym zatrudniono 150 osób, a w 1904 roku wyprodukowano już 268 aut
osobowych.
10 stycznia 1921 roku położono kamień węgielny pod budowę w Polsce
fabryki samochodów, która miała być zbudowana w Warszawie przy ul.
Zakroczymskiej 1. W tym to dokumencie pojawia się po raz pierwszy nazwa
"Polski Fiat". Niestety, kryzys ekonomiczny spowodował wstrzymanie
wszelkich prac i umowę licencyjną podpisano dopiero w 1932 r. W tymże właśnie
1932 roku Państwowe Zakłady Inżynierii (dawne Centralne
Warsztaty Samochodowe) podjęły najpierw montaż, a następnie produkcję
popularnego samochodu Polski FIAT 508 i samochodów ciężarowych typu 621. Sprzedażą i obsługą
produkowanych przez PZInż samochodów oraz samochodów FIAT montowanych w
Polsce zajęła się nowoutworzona włosko-polska Spółka Akcyjna "Polski Fiat" z
siedzibą w Warszawie. Uruchomiono najpierw produkcję małych samochodów
osobowych Polski Fiat 508 przystosowanych do polskich dróg, przy czym
powstała też wersja wojskowa o nazwie "Łazik".
Miał on
czterocylindrowy silnik o poj. skok. 996 cm3 i mocy 24 KM - do wybuchu II Wojny
Światowej wyprodukowano go łącznie w ilości ok. 10 tysięcy sztuk. W
Polsce wytwarzany był również lekki samochód ciężarowy Polski Fiat
621" o
nośności 2,5 t, osobowy Polski Fiat 518 oraz Fiat 1500. Natomiast samochody
Fiat 110 i Fiat 500 "Topolino" montowane były w warsztatach firmy
FIAT-a w Warszawie przy ul. Sapieżyńskiej.
Tu mała dygresja..
Historię tego samochodu rozpoczęły legendarne słowa:
Panie Giacosa, senator Agnelli chciałby jakiś mały i ekonomiczny samochód, który mógłby być sprzedawany w cenie 5.000 lirów. Czy potrafi Pan narysować podwozie razem z silnikiem?
Był wtedy rok 1933 a inżynier Dante Giacosa, człowiek identyfikujący się z
historią FIAT-a miał wówczas 28 lat. Prototyp tego samochodu wyjechał po raz
pierwszy na drogę 7 października 1934 roku i osiągnął szybkość maksymalną
82 km/h. Pierwszy egzemplarz z produkcji seryjnej po raz pierwszy wyjechał na
ulicę dnia 15 czerwca 1935 roku. FIAT nazwał go 500-tką, ale
pierwsi świadkowie tego niezwykłego wydarzenia natychmiast ochrzcili go na
nowo - Topolino (Myszka). Był to 2-osobowy pojazd, napędzany
czterocylindrowym silnikiem o pojemności 569 cm3 i mocy 13 KM. Rozwijał
maksymalną prędkość 85 km/h i zużywał ok. 6 litrów paliwa na 100 km., mógł
też zabrać bagaż podręczny o wadze 50 kg. Ostateczna cena Toppolino przewyższała
pierwotnie zakładaną i wynosiła 8.900 lirów. Od 1933 do 1948 roku
produkowano ich rocznie 122 tysiące a produkcji nie zaprzestano nawet w czasie
II Wojny Światowej.
W owym czasie wytwarzana była również 7-osobowa kareta z przedziałem czyli najwytworniejszy samochód sześciocylindrowy Polski Fiat model 524L. Był on reklamowany w następujący sposób:
Najwytworniejszy samochód sześciocylindrowy |
Ciekawy był też w tamtych latach sposób promowania rodzimego przemysłu. Od 1937 roku każdy nabywca montowanego lub całkowicie produkowanego w kraju samochodu otrzymywał zwrot w wysokości 20% wartości auta z wpłaconych przez siebie podatków.
Dzień 1 września 1939 roku położył kres nie tylko rozwijającej się polskiej motoryzacji. Podczas wojny Polskie Fiaty brały udział w obronie kraju.
Nasza armia używała małych czołgów rozpoznawczych TK z
6-ciocylindrowym silnikiem FIAT-a 122B o mocy 46 KM.
Niestety, było ich tylko kilkadziesiąt.
FIAT coraz mocniej wtapiał się w polski krajobraz....
W tym miejscu chciałbym zwrócić tez uwagę Czytelnika mojej
stronki na wspaniałe i wyczerpujące potraktowanie tematu motoryzacji przez p.
Grzegorza Willima.
Wg mnie jest to jedna z najlepszych - jeżeli nie najlepsza - strona o
motoryzacji w Internecie. Zapraszam na Jego stronke pt. "Ocalić
od zapomnienia".
Pragnę również podziękować p. Grzegorzowi za wyrażenie zgody abym mógł u
siebie umieścić link do Jego strony co niniejszym czynię.
Na zakończenie omawiania tego
okresu pragnąłbym też wspomnieć o polskich
motocyklach.
Były produkowane w kilkunastu rodzajach między innymi:
MOJ
130 |
SOKÓŁ
1000 typ M 111 |
|
PODKOWA
98 Hamulce: przód i tył — mechaniczne, szczękowe. Rok produkcji: 1939, Zakłady Przemysłowe Podkowa SA., Legionowo, Polska. Silnik: l-cylindrowy, dwusuwowy, dolnozaworowy, o pojemności skokowej 98 cm3 i mocy 2,2 kW (3 KM). Skrzynia: trzybiegowa, sterowana ręcznie. Przeniesienie napędu na tylne koło łańcuchem. Sprzęgło mokre, jednotarczowe. Zawieszenie: przód — widelec trapezowy, tył — sztywny. Ogumienie: przód i tył 3.00x19. Dane ogólne: masa własna ok. 70 kg, prędkość maksymalna 60 km/h, średnie zużycie paliwa 2,5 1/100 km. Do wybuchu wojny sprzedano ok. 100 szt. tych motocykli. Właścicielem prezentowanego motocykla jest Ryszard Kuligowski. |
SOKÓŁ
600 RT typ M 211
Rok produkcji: 1939, Państwowe Zakłady Inżynieryjne, Warszawa, Polska. Cena w 1937 roku - 2300 zł. Silnik: 1-cylindrowy, czterosuwowy, dolnozaworowy, o pojemności skokowej 575 cm3 i mocy 10,4 kW (14 KM). Skrzynia: trzybiegowa, sterowana nożnie lub ręcznie, umieszczona w osobnej obudowie. Przeniesienie napędu na tylne koło łańcuchem. Sprzęgło mokre, wielotarczowe. Zawieszenie: przód — widelec trapezowy, tył — sztywny. Hamulce: przód i tył — mechaniczne, szczękowe. Ogumienie: przód i tył 4.00x19.Dane ogólne: masa własna 164 kg (bez kosza), prędkość maksymalna 110 km/h, Średnie zużycie paliwa 4,5 1/100 km w wersji solo i ok. 5,5 1/100 km z koszem. Kosz umieszczony z lewej strony stanowi bardzo udaną konstrukcję. Pojazd odrestaurowany w 1983 r. Właścicielem prezentowanego motocykla jest Zbigniew Kapuściński. |
|
|
Oczywiście wszystkie pojazdy poruszające się po drogach muszą być
zaopatrzone w TABLICE REJESTRACYJNE a pojazdy wyruszające poza granice kraju
macierzystego powinny posiadać naklejki identyfikujące kraj macierzysty. Oto
link do strony WWW która
w najbardziej wyczerpujący sposób omawia tą sprawę.
W tym miejscu pragnąłbym serdecznie podziękować Autorowi tej strony p.
Bogumiłowi Bossowskiemu za wspaniałe i wyczerpujące potraktowanie tego
tematu.